Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki – Co się stało z Andie Bell? [RECENZJA]

Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki to nowy serial na podstawie popularnej powieści. Oceniam produkcję bez spoilerów.

Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki
fot. BBC

“Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki” to bestseller ostatnich lat w gatunku literatury młodzieżowej. Zatem nic dziwnego, że bardzo szybko zdecydowano się przekuć książkowy fenomen w inne medium, w tym wypadku serialowe. Na papierze wspomniana historia, to również idealny materiał na adaptację. Młodzieżowy kryminał z ciekawą intrygą i zadziorną główną bohaterką to coś, co spokojnie może stać się autonomicznym od powieści popkulturowym hitem. Od razu zaznaczę, że znam literacki oryginał, dlatego w recenzji również będę wplatał swoją ocenę omawianego serialu jako adaptacji. I jeśli o to chodzi, to najnowsza produkcja BBC wyszła z tego zadania na tarczy. Oczywiście nie może obejść się bez kilku zmian, niektórych nawet sporych, aby dostosować produkcję do innego medium. Jednak wspomniane różnice w produkcji nie przeszkadzają w odbiorze, zostały przeprowadzone raczej, aby nadać płynność narracji. To świadczy, że twórcy wiedzieli, co robią, aby wyciągnąć wszystko, co dobre z historii i przeszczepili to na ekran.

Chociaż nie da się ukryć, że w serialu pojawia się kilka zupełnie niepotrzebnych wątków, które nic nie wnoszą do opowieści. Chodzi mi między innymi o poboczną historię związaną z ojczymem głównej bohaterki. Na szczęście takich niepotrzebnych elementów nie jest tak dużo, żeby widz czuł narracyjny chaos bijący z ekranu. Raczej twórcy dbają o to, aby odbiorca nie poczuł się zagubiony w trakcie oglądania serialu. Sama główna intryga, którą możemy zobaczyć w produkcji, nie jest może najwybitniejszą zagadką kryminalną, jaką widziałem w swoim życiu. Jednak została ona zgrabnie poprowadzona. Nie ma momentu, gdzie jakiś trop wykluczałby inny czy pojawiały się jakieś rażące dziury fabularne. Wszystko po kolei dobrze się uzupełnia, dopinając wszystkie składowe intrygi w ostatnim odcinku. To bardzo dobrze, że nie ma żadnego luźnego sznurka, nad którym zastanawialibyśmy się zaraz po zakończeniu sezonu. Również główne twisty fabularne można spokojnie zaliczyć na plus, chociaż nie są tak zaskakujące, jeśli ktoś uważnie śledził intrygę odcinek po odcinku.

Wiem, że sporo fanów literackiego oryginału jeszcze przed premierą serialu miało problem z obsadzeniem Emmy Myers w głównej roli, Pipy Fitz-Amobi. Sam jednak jestem fanem aktorki od jej występu w “Wednesday”, dlatego nawet się ucieszyłem, że będzie miała okazję zagrać kolejną zadziorną i pełną energii bohaterkę. Koniec końców z powierzonego jej aktorskiego zadania wyszła jak najbardziej z tarczą. W praktycznie każdej scenie widać, że Emma doskonale czuje swoją postać i granie jej sprawia młodej aktorce ogromną frajdę. Pip w wykonaniu Myers to bohaterka, za którą idziemy już do pierwszej sceny. To postać, której nie da się nie polubić. Dlatego bardzo łatwo od początku do końca kibicować jej w poszukiwaniach prawdziwego sprawcy, smucić się jej niepowodzeniami czy cieszyć jej sukcesami. Myers miała okazję zagrać kolejną, bardzo wyrazistą postać w swojej karierze i nie przedobrzyła tej kreacji. Nie przechodziła ze skrajności w skrajność, a w roli Pip bardzo łatwo tego dokonać, co byłoby nie do wytrzymania dla widza. Za to moje słowa uznania dla Emmy.

Natomiast mam pewne problemy jeśli chodzi o drugi plan w omawianym serialu. Tak naprawdę nie mogłem znaleźć w nim wyrazistej postaci, która zapadłaby mi w pamięci zaraz po zakończeniu seansu. Raczej większość z nich są satelitami orbitującymi wokół Pip, które zmieniają się z każdą kolejną sceną. Może w pamięć zapadają trochę Asha Banks i Yasmin Al-Khudairi jako siostry Cara i Noami Ward, bo mają bardzo ważny wątek poboczny w produkcji. Całkiem sprawnie główną bohaterkę uzupełnia również Zain Iqbal jako Ravi Singh. Jednak mam wrażenie, że można było o wiele więcej wycisnąć z wspomnianych postaci, jeszcze bardziej zaznaczyć ich obecność w historii. Niestety tak się nie stało. Szczególnie w przypadku Raviego nie za bardzo mogłem przekonać się do jego relacji z Pip, całość wyglądała jakby była wymuszona na aktorach. Nie dało się wyczuć odpowiedniej chemii. Ale to tylko moje zdanie.

“Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki” to sprawnie zrobiony, młodzieżowy serial, z ciekawą intrygą kryminalną i przede wszystkim godną zapamiętania bohaterką. Polecam, jeżeli szukacie luźnej produkcji na weekendowy seans. Będzie w sam raz.

Ocena:
Podziel się

DODAJ KOMENTARZ


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

secretcats.pl - tworzenie stron internetowych