Barbie – Let’s go party! [RECENZJA]

Barbie to film o kultowej lalce, za który odpowiada duet, znany do tej pory bardziej z kina artystycznego. Oceniam produkcję bez spoilerów.

Barbie
fot. Warner Bros Pictures

Punktem wyjścia dla “Barbie” jest tytułowa lalka, a nawet nie ona sama, a jej idea. Dotyczyła ona tego, że dziewczynki mogą być w życiu tym, kim tylko zechcą. Sama główna bohaterka, która pełni rolę stereotypowej Barbie, mieszka wraz z innymi Barbie i Kenami w krainie, gdzie wszystko jest w idealnym porządku. Problem w tym, że zaczyna przeżywać problemy natury egzystencjonalnej. Jedynym ratunkiem dla niej jest podróż do prawdziwego świata. Jednak na miejscu dowie się, że nie wszystko jest tak idealne, jak sobie wyobrażała.

Film bardzo dobrze sprawdza się pod względem komediowym. Żarty, które podają twórcy przez usta postaci nie są głupie i przede wszystkim nie trącą wtórnością. Oczywiście zdarzają się chybione teksty czy sytuacje, jednak są one nieliczne. Zdecydowana większość elementów humorystycznych trafia w punkt. Wiele razy w czasie seansu po prostu szczerze się zaśmiałem, bo było z czego. A dzisiaj trudno jest o komedie, które potrafią podać komediowy sznyt w niegłupi sposób. Ogromnym przekaźnikiem humoru w produkcji jest sam świat przedstawiony. Greta Gerwig i Noah Baumbach, którzy odpowiadają za projekt, znakomicie potrafili wykorzystać cukierkowość i swoiste przerysowanie świata Barbie, aby rozbawić widza. Sama kolorowa kraina głównej bohaterki wydaje się idealną sferą do snucia po części autoparodystycznej opowieści. I nasz twórczy duet potrafi z ogromną lekkością i urokiem to wykorzystać. Za to im chwała, bo w filmie istnieje cienka granica między kiczem a inteligentnym humorem i Gerwig oraz Baumbach potrafili na niej balansować przez większość trwania seansu. A dobrze wykorzystać kicz w filmie, aby nie raził widza, trzeba potrafić.

Barbie – zdjęcia

Barbie

Barbie

fot. Warner Bros Pictures

Złote Globy 2024

Barbie

fot. Warner Bros Pictures

Barbie

Barbie

fot. Warner Bros Pictures

Barbie

Barbie

fot. Warner Bros Pictures

Barbie

Barbie

fot. Warner Bros Pictures

Barbie

Barbie

fot. Warner Bros Pictures

Barbie

Barbie

fot. Warner Bros Pictures

Barbie Złote Globy 2024 Barbie Barbie Barbie Barbie Barbie

Jednak pod komediowym płaszczem w “Barbie” kryje się coś więcej. Twórcy potrafią rozmawiać w produkcji o ważnych, trudnych tematach. I niestety, paradoksalnie w tej sferze tkwi również największa bolączka widowiska. Otóż twórcy bardzo sprawnie biorą się za tematy między innymi równości płci, relacji rodzic-dziecko czy idealizowania rzeczy do granic możliwości. I na początku wychodzi im to bardzo dobrze. Pięknie ogrywają tezę, że nikt nie jest idealny, każdy jest oryginalny na swój sposób. I do pewnego stopnia teza potrafi wybrzmieć. Jednak im dalej, tym Gerwig i Baumbach w swoim filmie popadają za bardzo w filozoficzny, a przede wszystkim moralizatorski ton. Im bardziej próbują tworzyć pompatyczność wokół tematów, które poruszają, tym bardziej sztuczne się one wydają. Bowiem za zdaniami, które wypowiadają poszczególne postacie nie idzie żadna głębia. Spokojnie można było trudniejsze tematy podać z większą lekkością, zamiast silić się na podniosłość do granic możliwości.

“Barbie” ma bardzo dobrą obsadę. Jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że zdecydowana większość osób stanowi tylko wsparcie dla Margot Robbie i Ryana Goslinga. Umówmy się, to ten duet dzieli i rządzi w produkcji. Pierwsza nie gra Barbie, po prostu na potrzeby produkcji stała się nią. Aktorka doskonale sprawdza się w każdej odsłonie swojej bohaterki, zarówno w tej cukierkowej i pełnej optymizmu, jak i bardziej dramatycznej, zagubionej w świecie, którego nie zna. Znakomita kreacja. Natomiast wydaje mi się, że Gosling jako Ken jest odrobinę lepszy od swojej koleżanki z planu. Nie sądziłem, że aktor odnajdzie się w tego typu roli, jednak okazuje się, że z zadania wyszedł z tarczą. Gosling bardzo szarżuje w swojej kreacji, tworząc wręcz autoparodię mężczyzny, jednak w tej konwencji jest to wskazane. Reszta obsady stanowi ciekawe dopełnienie głównego duetu, jednak nie wychodzi za bardzo ponad średnią z pewnymi wyjątkami w postaci choćby Ameriki Ferrery, Ariany Greenblatt i Kate McKinnon.

Muszę natomiast bardzo pochwalić sferę wizualną i muzyczną produkcji. Widać, że cała scenografia czy sekwencje taneczne w filmie były przemyślane od początku do końca. Kolorowy, cukierkowy świat głównych bohaterów jest zarówno zabawny, kiczowaty, jak i zachwycający. Gdzieś po drodze znaleziono kompromis między skrajnościami. Natomiast ścieżka dźwiękowa bardzo wpada w ucho. Utwór promujący produkcję od Dua Lipy czy piosenka “I’m Just Ken” potrafią wwiercić się w głowę i w niej zostać po seansie.

“Barbie” to film, który nie jest pozbawiony wad. Jednak koniec końców to zabawna, dobrze zagrana komedia, która zachwyca wizualnie i muzycznie. Dlatego mogę ją szczerze polecić.

Rating
Podziel się

DODAJ KOMENTARZ


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

secretcats.pl - tworzenie stron internetowych