Chłopi – recenzja polskiego kandydata do Oscara

Chłopi to film animowany twórców “Twojego Vincenta”, który został oparty na powieści Władysława Stanisława Reymonta. Oceniam produkcję.

Chłopi
fot. NEXT FILM

“Chłopi” to książka, która jest idealnym materiałem na film. Jednak twórcy “Twojego Vincenta” nie chcieli tylko nakręcić aktorskiej wersji, ale dodać jej jeszcze wizualnego przepychu, przerabiając ją na animację. I produkcja pod względem wizualnym to prawdziwy majstersztyk, Liga Mistrzów animacji. Tak naprawdę w każdym kadrze, jaki widzimy na ekranie przez niecałe dwie godziny seansu, widać ogrom pracy oraz przede wszystkim pasję osób, które odpowiadały za przerobienie materiału nakręconego z aktorami na animację. Właściwie to napisać, że wizualnie “Chłopi” są filmem genialnym, to tak jakby nic nie napisać. Urzekło mnie, że animacja w produkcji nie jest tylko estetycznym dodatkiem, ale ważnym graczem w historii. Potrafi wyciągnąć grozę z danej sceny lub jeszcze większe piękno z innej. Chociaż nie ukrywam, że sfera wizualna stanowi również pewien wytrych, czyli potrafi przykryć pewne niedostatki fabularne. Podejrzewam, że gdyby nie animacja, moja końcowa ocena byłaby “oczko” niższa.

Oprócz animacji, innym elementem produkcji, który stoi na mistrzowskim poziomie jest muzyka, za którą odpowiadają L.U.C. i Rebel Babel Film Orchestra. To kolejna część produkcji, które nadaje jej rytm. Można nawet śmiało stwierdzić, że muzyka jest jednym z głównych aktorów historii, jaką widzimy na ekranie. Doskonale widać to w doskonałych sekwencjach tańca czy różnych obrządków. Muzyka nadaje klimat wydarzeniom, rzuca na nie wręcz mistyczną aurę, która potrafi zahipnotyzować widza. A robi to swoim pięknem, ale również w wielu momentach filmu, ogromnym mrokiem i grozą. Kilka razy w czasie seansu aż na moim ciele pojawiły się ciarki zachwytu nad muzyczną warstwą filmu. Przede wszystkim nadawała ona niepodrabialnego, słowiańskiego sznytu historii, który jednak był tak uniwersalny, że spokojnie może spodobać się widzom w innych częściach świata. Czapki z głów nad robotą L.U.C.-a i jego ekipy.

Chłopi – zdjęcia

Chłopi

Chłopi

fot. NEXT FILM

Chłopi

Chłopi

fot. NEXT FILM

Chłopi

Chłopi

fot. NEXT FILM

Chłopi

Chłopi

fot. NEXT FILM

Chłopi Chłopi Chłopi Chłopi

Reymont w swojej książce stworzył bardzo uniwersalną historię. Jednak mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach cancel culture, ruchu #Me Too i znacznie bardziej rozwiniętego liberalizmu, opowieść, która drzemie na kartach powieści pisarza, może wybrzmieć z największą mocą. I muszę przyznać, że twórcy omawianej produkcji byli tego świadomi, zmyślnie wykorzystując ekranową historię, aby podjąć wątek feministyczny oraz takie tematy jak niesprawiedliwy ostracyzm społeczny czy bardzo toksyczny konformizm, który może doprowadzić do strasznych rzeczy. Twórcy znają wagę tych trudnych kwestii i potrafią o nich mówić, jednak przy tym nie popadając w pułapki trudnych społecznie tematów, za które biorą się filmowcy. Mianowicie nie przykrywają one fabuły, ale płynnie z nią rezonują. Nie ma w “Chłopach” popadania w moralizatorski ton. Warstwa społeczna i główna oś fabuły stanowią pełną symbiozę.

Chociaż nie ukrywam w samej fabule pojawiają się pewne skróty, szczególnie w trzecim akcie, który mógłby zostać trochę bardziej rozbudowany. Jednak dobrze, że mamy bardzo sprawnie napisane postacie i świetnie dobrane aktorskie grono, które potrafi przekazać na ekranie obraz wsi z całą jej radością, namiętnością, ale również ogromnym mrokiem. Co najpiękniejsze również odzwierciedlają pełną paletę nastrojów społecznych jakie drzemią w Lipcach. Jagna w wykonaniu Kamili Urzędowskiej doskonale sprawdza się jako dziewczyna pełna ogromnej radości życia i ciekawości świata, jednak przy tym nosząca w sobie wielkie pokłady bólu i cierpienia. Młoda aktorka potrafiła przekazać w pełni te stany. Z drugiej strony mamy Antka, w którego bardzo dobrze wcielił się Robert Gulaczyk. Sprawdził się w kreacji, która wymagała od niego prostodusznego charakteru z żółcią i agresją, jaka towarzyszy młodemu Borynie cały czas. No i jeszcze doskonały Mirosław Baka jako Maciej Boryna. Postać emanuje największą ilością mroku w produkcji, jednak nie można nazwać go antagonistą. Baka potrafił tak ograć wspomniany mrok, aby pokazać despotyczną stronę Boryny, ale również tę bardziej ludzką.

“Chłopi” to bardzo dobry film, który powinien otrzymać przynajmniej nominację do Oscara, i to w dwóch kategoriach – dla najlepszej animacji i filmu międzynarodowego. Jak najbardziej polecam.

Rating
Podziel się

DODAJ KOMENTARZ


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

secretcats.pl - tworzenie stron internetowych