Echo – Po prostu walcz! [RECENZJA]

Echo to nowy serial MCU, skupiający się na tytułowej bohaterce, którą widzowie już mieli okazję poznać w Hawkeye. Oceniam cały sezon bez spoilerów.

Echo
fot. screen z YouTube

“Echo” jeszcze przed swoim startem miało pod górkę. Chodzi mi głównie o to, że jakość ostatnich produkcji MCU (z kilkoma wyjątkami) pozostawiała, lekko twierdząc, wiele do życzenia. Dlatego, gdy usłyszałem, że omawiana produkcja będzie przeznaczona dla dorosłych widzów, miałem nadzieję, że w końcu może doczekam się mrocznego serialu MCU, który będzie nawiązywał swoim klimatem do choćby “Daredevila” od Netflixa. No i tak się stało. Jeżeli chodzi o klimat to nowy projekt od Marvel Studios w pełni staje na wysokości zadania. Jest brutalnie, miejscami bardzo surowo, na każdym kroku czuć cień krwawego kryminalnego półświatka. Przy tym na szczęście twórcy nie użyli mrocznej atmosfery i brutalności tylko dlatego, żeby wypełnić jakoś wymagania serialu dla dorosłych widzów. Każde kopnięcie, uderzenie, śmierć, ma jakąś swoją logiczną przyczynę i służy do opowiedzenia historii naszej tytułowej bohaterki.

Jednak gorzej już jest, gdy spojrzy się na samą fabułę. Jest ona prosta i sztampowa do bólu. Nie ma w omawianej historii żadnego przełamania, interesującej intrygi, żadnej metamorfozy bohaterów czy ciekawego twistu fabularnego. Od tak, prowadzona po sznurku standardowa fabuła średniego akcyjniaka. Nawet motywacje dotyczące działań Mayi w seriali nie są w ogóle przekonujące. Po prostu nie wierzy się, że chce osiągnąć to, do czego zmierza w serialu. I nie jest to wina Alaquy Cox, która wciela się w tytułową postać. Wszystko zostało popsute już na etapie scenariusza. Jeszcze gdzieś do czwartego odcinka serialu nie przeszkadza to tak bardzo, ponieważ dostajemy kilka ciekawych wątków pobocznych (ale o tym za chwilę). Niestety już w finałowej fazie produkcji historia zostaje rozwodniona. Nie otrzymujemy praktycznie żadnych odpowiedzi, raczej rodzi się jeszcze więcej pytań.

Nie rozumiem również, po co twórcy wprowadzili niektóre wątki w serialu. Na pierwszy plan najbardziej wybija się ten, dotyczący dziedzictwa Mayi i jej mocy. Zacznijmy od tego, że sam temat został jedynie zarysowany po powierzchni. Potraktowano go bardzo po macoszemu. Dlatego nie rozumiem, po co był w ogóle poruszamy w omawianej produkcji. Spokojnie można było zostać bardziej przy ziemi, nie wnosząc do historii paranormalnych elementów. Na szczęście w serialu otrzymujemy kilka innych, dużo ciekawszych wątków, które potrafią nawet przykryć słabą fabułę. I co ciekawe, najlepsze w nowej produkcji MCU są jej najbardziej kameralne elementy. Chodzi mi przede wszystkim o relację Mayi z jej rodziną, jej ból związany z rozłąką. Alaqua Cox potrafiła naprawdę dobrze ograć ten bardzo emocjonalny stan ducha jej postaci. Do tego dodajmy bardzo dobrze rozpisaną, toksyczną więź Mayi i Wilsona Fiska. Bardzo podobało mi się, jak twórcy użyli retrospekcji, aby ją przedstawić. A sama scena pierwszej konwersacji Kingpina i tytułowej bohaterki w serialu świetnie sprawdza się zarówno w dialogu, jak i grze aktorskiej.

Jednak i tak najlepszym elementem omawianego serialu są sceny walki. Choć nie ukrywam, nie jestem fanem sekwencji akcji z finałowego odcinka, to poza tym reszta to prawdziwy poziom światowy, jeśli chodzi o realizację. Już scena walki Mayi z bandziorami i Daredevilem z pierwszego odcinka całkowicie mnie kupiła. Ogromny plus dla choreografów za połączenie widowiskowości z uliczną brutalnością i surowością. Jednak i tak moim faworytem jest cała długa sekwencja walki z toru wrotkarskiego. No nie sądziłem, że do takich rzeczy można użyć automatów do gry. Wspomniana scena pięknie oddaje pomysłowość i realizacyjną dbałość o szczegóły ekipy odpowiedzialnej za sferę akcji w “Echo”. Czapki z głów.

“Echo” to serial, który ma swoje mankamenty, w niektórych elementach całkiem sporo. Jednak przy tym otrzymujemy bardzo dobre postacie głównej bohaterki i głównego antagonisty, ciekawą opowieść rodzinną, ukrytą pod słaba fabułą oraz znakomite sceny akcji. Koniec końców polecam.

Rating
Podziel się

DODAJ KOMENTARZ


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

secretcats.pl - tworzenie stron internetowych