Syreny – Sisters Before Misters [RECENZJA]

Syreny to nowy serial od twórczyni udanej Sprzątaczki. Jej nowa produkcja to czarna komedia. Oceniam cały sezon bez spoilerów.

Syreny
fot. Netflix

Syreny przede wszystkim zachęciły mnie do obejrzenia znakomitą obsadą, którą udało się zebrać. Połączenie starej gwardii gwiazd Hollywood w postaci Julianne Moore i Kevina Bacona z świeżą krwią utalentowanych Milly Alcock i Meghann Fahy zapowiadało bowiem coś ciekawego. Od razu się przyznam, że przed obejrzeniem całego sezonu nie widziałem zwiastuna produkcji ani nie czytałem opisu. Wiedziałem tylko, że mini-serial został oparty na sztuce twórczyni produkcji, Molly Smith Metzler. Dlatego w seans wszedłem z otwartą głową, przyciągnięty przez nazwiska, które miały pojawić się na ekranie. Mija trochę czasu zanim serial wchodzi na odpowiednie tory, jednak gdy już obiera właściwą drogę, to jest to niezwykła podróż i bardzo emocjonalny rollercoaster, ale zdecydowanie na plus.

Zdecydowanie bowiem silny ładunek emocjonalny jest tym, co zapamiętałem z produkcji. Przede wszystkim jednak nie wchodzi on w skrajne rejony. Nie dostałem zatem w serialu ogromu patosu, który mógłby stać się nie do wytrzymania, ale również produkcja nie została przesłodzona, co byłoby równie okropne. Wszystko zostało odpowiednio podane, głównie dzięki fantastycznej obsadzie, ale o tym za chwilę. Jest to produkcja, która potrafi poruszyć, a o to chodzi w filmach i serialach. Syreny nie były mi obojętne w żadnej scenie, z każdej wynosiłem jakiś bagaż emocjonalny. Podejrzewam, że wiele osób znajdzie targające nim rozterki w którejś z postaci w produkcji, a może nawet w kilku. Przede wszystkim jest to opowieść, po której obejrzeniu została gdzieś pustka w sercu, chciałbym zobaczyć co dalej stało się z głównymi bohaterkami. A to chyba najlepsza rekomendacja do tego, aby sprawdzić omawiany serial. Gwarantuję, że dostaniecie falę emocji, nie zawsze tych pozytywnych, ale za to nowa produkcja Netflixa zostanie z wami.

Odsuwając na bok emocjonalny ładunek historii, Syreny są również znakomicie poprowadzoną narracyjnie opowieścią, w której zostajemy zbombardowani mieszaniną kilku gatunków. Przy tym jednak trzeba zaznaczyć, że znakomicie i bardzo płynnie przechodzi z jednej stylistyki w drugą. Tak właściwie dramat rodzinny i tematyka walki z traumą wysuwa się na pierwszy plan, jednak inne sfery gatunkowe bardzo dobrze wspierają główną oś narracyjną. Dostajemy zatem genialnie napisaną historię o siostrzanej więzi połączonej z satyrą na bogatych, czarną komedią a nawet thrillerem, choć to ostatnie wybrzmiewa najsłabiej i gdzieś gubi się po drodze. Nie zmienia to faktu, że jeśli chodzi o trudny do przekazania na ekranie temat rodzinnych, burzliwych relacji, to Syreny wypadają znakomicie. Poszczególne dialogi zostały napisane w punkt, a te w scenach rozmów między Simone i Devon to majstersztyk scenopisarstwa.

Odnośnie dwóch głównych bohaterek, to relacja między nimi jest zdecydowanie najjaśniejszym (choć idzie w bardzo smutne i mroczne rejony) i najmocniejszym punktem całej produkcji. Milly Alcock i Meghann Fahy stworzyły wciągający, wzruszający, ale również szokujący obraz więzi pełnej sprzeczności – toksycznej, ale zarazem pełnej miłości. Znakomicie oglądało się każdą scenę, w której postanawiają rozprawić się z bardzo trudną przeszłością. Panie dzielą i rządzą w każdej scenie. Jednak należy wspomnieć również, że świetnie wypadają również Julianne Moore i Kevin Bacon, którzy pokazują aktorską klasę. Przede wszystkim Moore znakomicie weszła w buty irytującej i wyniosłej Kiki. Jednak między wierszami potrafiła również pokazać ciężar emocjonalny, jaki nosi jej postać. Aktorsko nowy serial Netflixa to prawdziwa liga mistrzów.

Boję się, że Syreny nie zdobędą takiego rozgłosu i popularności, na jaką zasługują. Jest to bowiem perełka, która raz na jakiś czas pokazuje się w ogromie różnych produkcji od Netflixa. Mam nadzieję, że będzie hitem, bo ma wszystkie elementy, które mogą sprawić, że widzowie pokochają produkcję.

Ocena:
Podziel się

DODAJ KOMENTARZ


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

secretcats.pl - tworzenie stron internetowych